ja też ułożyłem o tobie wierszyk:
Siedzi rufus pod jabłonią, wali konia lewą dłonią.
Przyszedł wieczór, rufus zasną, ktoś mu w nocy chu.ja trzasną.
Rufus krzyczy w wniebogłosy: nie ma chu.ja, same włosy.
ja też ułożyłem o tobie wierszyk:
Siedzi rufus pod jabłonią, wali konia lewą dłonią.
Przyszedł wieczór, rufus zasną, ktoś mu w nocy chu.ja trzasną.
Rufus krzyczy w wniebogłosy: nie ma chu.ja, same włosy.