Badacze kultury i astronomii Majów są zgodni, że rok 2012 nie miał szczególnego znaczenia dla tego ludu[17]. Układ gwiazd i Słońca 21 grudnia tego roku nie jest szczególnie rzadki i powtarzał się trzykrotnie w ciągu ostatnich 200 lat (jeśli pominąć ruch precesyjny Ziemi i ruch Układu Słonecznego w Galaktyce); co więcej przesilenie zimowe, przypadające na ten dzień, nie pełniło żadnej istotnej roli w religii i kulturze Majów. Żadna z zachowanych inskrypcji Majów nie wskazuje też na 21 grudnia 2012 roku jako na "koniec świata"[17], a jedynie na koniec pewnej epoki; wg wierzeń Majów czas nie ma charakteru linearnego lecz jest nieskończonym cyklem powstawania i upadków systemów światowych
Nie ma co się bać... Panowie w tym całym 2012 chodzi jedynie o $$$$$
Jest dobra data = można robić wielkie pieniądze (tv, jakieś tam filmy, programy, książki, artykuły)... no a ludzie się tym jarają. Zresztą czy nasza cywilizacja wygląda na taką, która wie, że padnie w 2012... ?

Poza tym oglądałem kiedyś ciekawy program, nie pamiętam za dużo. Ale wiem, że była tam gadka, że nasz kalendarz jest błędny. Twórca pomylił się o kilka lat... nie pamiętam o ile. Ale bodajże powinniśmy mieć teraz rok 2016 (chyba, nie jestem pewien) a nie 2010... Bo to niby 2016lat temu narodził się Jezus. ;]

[ Dodano: 01-06-10, 07:26 ]
Cytat Zamieszczone przez kLUSKEN
sle w 2012 ma być Apokalipsa świętego Jana z Tego co słyszałem..
Ale mam nadzieje że to wszystko bajka
Apokalipsa Św. Jana to tylko opis. Nie ma tam nic o tym kiedy to nastąpi, pisze tylko, że to całe wydarzenie zostanie poprzedzone kataklizmami przyrodniczymi na Ziemi.

Zresztą nie ma tam nic o żadnych pierdołach ze słońcem. Bo to koniec świata ma nastąpić jak Jezus zejdzie na ziemie... nie żadne promienie słoneczne... no chyba, że Jezus to słońce, też kiedyś oglądałem fajny film, wstawię go potem tutaj(właśnie o tym że Jezus to słońce) - ale ogólnie to się z tego śmieje.

My jako katolicy nie powinniśmy w to wierzyć (oczywiście nie żebym ja tam jakimś ministrancikiem pobożnym był )