Nie jesteśmy skłonni do wierzenia w teorie spiskowe w sporcie, nie uważamy, że ktokolwiek przeciwko komukolwiek się uwziął, doceniamy raczej rolę pieniądza we współczesnym futbolu. Ale czemu UEFA tak mocno promuje bardzo złego sędziego Howarda Webba? Tego nie wiemy. Proszę sobie wyobrazić, że ów arbitrzyna posędziuje w sobotę finał Ligi Mistrzów!
Trudno zapomnieć o kontrowersyjnej decyzji meczu Mistrzostw Europy Austria - Polska, kiedy to Webb jako chyba jedyna osoba na stadionie widział faul Mariusza Lewandowskiego w polu karnym. Zresztą... gol Rogera padł ze spalonego, co również obciąża Webba. Ale to tylko jedna z idiotycznych decyzji Webba w ostatnim czasie. W Premiership sędziował jak poparzony, w sezonie 200

2009 dwukrotnie wyrzucił z boiska Cristiano Ronaldo. Raz za dotknięcie piłki ręką w polu karnym przeciwnika, gdy Ronaldo zasłaniał twarz przed szybko lecącą piłką, drugi raz za złapanie piłki w ręce, gdy Ronaldo wychodził sam na sam z bramkarzem przeciwnika... ponieważ wydawało mu się, że jest na spalonym. Oprócz tego Webb popełnił jeszcze wiele decyzji, które pozwalają uznać go za szkodliwego i złego sędziego.
Nie wiemy dlaczego, nie wiemy po co i wiedzieć nawet nie chcemy, bo na sam dźwięk słowa Webb mamy złe wspomnienia. 38-letni arbiter powinien się czasem puknąć w pewną część ciała, brzmiącą podobnie do jego nazwiska. Koniec.