PDA

Zobacz pełną wersję : Lech Poznań - Udinese Calcio



Mieczysław
19-02-2009, 20:53
Lech Poznań zremisował 2:2 z Udinese Calcio w czwartkowym meczu 1/16 finału Pucharu UEFA. Do 81. minuty zespół Franciszka Smudy przegrywał 0:2, jednak zdołał sie podniesć.
W 50. minucie z lewego skrzydła dośrodkował D'agostino, a w polu karnym znakomitą "główką" po błędzie lechitów popisał się Quagliarella. Pięć minut później było już 0:2. Po potężnym strzale Inlera dobrą interwencją popisał się Turina, ale po dobitce Pasquale piłka trafiła pod nogi Arboledy, odbiła się i wpadła do poznańskiej bramki.
Lech zdołał jednak doprowadzić do remisu. W 81. minucie spotkania Stilić podał do Lewandowskiego, który dośrodkował do Rengifo. Peruwiańczyk pewnym strzałem z bliskiej odległości przywrócił nadzieje kibicom Lecha! Trzy minutu później Arboleda strzałem głową doprowadził do wyrównania po dośrodkowaniu Murawskiego z rzutu rożnego.

W składzie Lecha: Ivan Turina - Grzegorz Wojtkowiak, Manuel Arboleda, Ivan Djurdjević, Jakub Wilk - Robert Lewandowski, Dimitrije Injać, Rafał Murawski, Semir Stilić, Jakub Wilk (67-Tomasz Bandrowski) - Hernan Rengifo.

W składzie Udinese: Samir Handanović - Christian Zapata, Andrea Coda, Maurizio Domizzi, Giovanni Pasquale - Mauricio Isla (73-Christian Obodo), Gokhan Inler, Gaetano D'Agostino, Kwadwo Asamoah - Fabio Quagliarella, Alexis Sanchez

Sam nie wierzyłem że Lech wygra a po tych 2 bramkach wogóle straciłem nadzieje i nie oglondałem meczu a tu jednak cuda sie zdarzaja.

SIMI
19-02-2009, 22:12
ogladalem caly mecz w pubie hawana wraz z zanjomymi;p myslelismy ze nas kurwica wezmie po tej pierwszej bramce... ***** zeby tak zostawic bez krycia przeciwniak to dawno nie wiidzalem.druga bramka to byl fart... turina odbil pilke w nogi arboledy i wpadl samoboj.Wyjebalem juz z 4 piwa i tak ogladam a tu po chwili bramka jebanego renfiera wszyscy krzczeki calowali sie itp odrazu mariusz(wlasciel puba) piwo dla kazdego no to jeblem se kolejne a tu po chwili gol kolejny arboledfa z bani zarabal normlanie szalu dostali tam wszyscy ;p i kolejne piwo na koszt firmy:D po czym wjebali sie jacys jebancy z spacerowj[bloki] zaczely sie popychanki potem pziganina na dworze ale i tak osiedle czyli my wygralismy hehe

edit by Eragon : słowa...

RuPeN
20-02-2009, 09:23
Tak jak napisales "cuda sie zdarzaja" jednak nie gralismy wcale tak najgorzej moim zdaniem

Eragon
20-02-2009, 10:30
Wdg. mnie mecz był do wygrania, Lech w sumie kontrolował gre, ale wystarczył moment nie uwagi i w sumie ogromny pech by dali sobie wpakować 2 bramki..
Mogli to wygrać..

QuizzzY
21-02-2009, 12:24
No jak ja obstawiałem 3:2 po dramatyczniej końcówce :-D. No ale za tydzień Ich rozklepiemy mmm a jeszcze meczyk będzie real madryt : FC Liverpool :-P