PDA

Zobacz pełną wersję : Assasin`s Creed 2



Encore
01-05-2010, 13:37
http://gry.onet.pl/_i/screen/ascreed2_1.jpg




http://gry.onet.pl/_i/screen/ascreed2_2.jpg





Rosną budżety reklamowe gier komputerowych. W przypadku najważniejszych tytułów przekraczają one sto milionów dolarów. Jednak nawet największe pieniądze zainwestowane w promocję programu nie przełożą się na jego jakość. Boleśnie przekonali się o tym twórcy „Assassin’s Creed”, efektownej zręcznościówki łączącej klimaty rodem z „Matriksa” ze swobodą „Grand Theft Auto” i scenariuszem inspirowanym powieściami o wyprawach krzyżowych.


Historia asasyna Altaira i jego wędrówki przez Jerozolimę, Damaszek, Akkę, Masjaf oraz Arsuf robiła wrażenie pod względem technicznym. Twórcy zaniedbali jednak samą opowieść, przygotowali mało zróżnicowane misje i zaimplementowali niedopracowany model rozgrywki. Niektórzy gracze czuli się zawiedzeni i głośno krytykowali program. Budżet marketingowy zrobił jednak swoje. „Assassin’s Creed” sprzedał się w ośmiu milionach egzemplarzy, znacznie przewyższając oczekiwania producentów. Planowany niemal od początku sequel stał się więc formalnością.

I oto właśnie „Assassin’s Creed 2” trafia na sklepowe półki. Rewolucji nie przynosi, choć na dobrą sprawę to zupełnie inna gra. Lepsza, ładniejsza, szybsza, ciekawsza, rozleglejsza, przygotowana z większą dbałością o szczegóły. Twórcy wzięli sobie do serca głosy krytyki i wyeliminowali najważniejsze błędy. Z wielką ochotą korzystali też z pomysłów konkurencji, tworząc program, który śmiało stanie do walki o tytuł najlepszej zręcznościówki roku. Zawiedzeni będą jedynie fani klimatów bliskowschodnich. Miejsce średniowiecznych Damaszku i Jerozolimy zajęły renesansowe miasta włoskie, w tym Wenecja i Florencja.

Aby opisać fabułę sequela, muszę jednak cofnąć się do części pierwszej i... wykonać krótki skok myślowy w czasy nam współczesne. Prawdziwym bohaterem „Assassin’s Creed” był niejaki Desmond Miles, nieco tajemniczy barman porwany przez wykidajłów Abstergo Industries i siłą zmuszony do współpracy. Inżynierom tej korporacji udało się – przy wykorzystaniu urządzenia nazywanego Animusem – odzyskać zapisane w genach Desmonda wspomnienia jego praprzodka, wspomnianego już Altaira. Stawką tej niezwykłej podróży w przeszłość były artefakty nazywane Pieces of Eden, cenne zarówno dla potomków asasynów, jak i... templariuszy (którzy, jak się okazuje, stali za wredną korporacją).


W drugiej części gry Desmonda męczą krwawe wizje, ewidentny skutek przedłużających się badań. W umyśle mężczyzny wciąż kłębią się upiorne wizje z przeszłości. Nagle w jego celi pojawia się pracownica korporacji Abstergo Industries, Lucy Stillman. Dziewczyna pomaga bohaterowi uciec do jednej z kryjówek asasynów, przy okazji zabierając wszystkie dane z Animusa. Na tej podstawie powstaje Animus 2.0, ulepszony program umożliwiający badanie przeszłości. Desmond, jak łatwo się domyślić, zgadza się na kolejną wyprawę w nieznane. Tym razem chce nauczyć się zabijać, by wspomóc w ten sposób słabnących asasynów. Trafia w czasy renesansu, w ciało swego kolejnego znaczącego przodka - Ezio Auditore da Firenze. Mężczyzna ten żył w XV wieku we Włoszech, a więc kilkaset lat po śmierci Altaira. Był niepoprawnym kochankiem, walecznym zawadiaką, złodziejem, ale i zabójcą. Kimś, kim zostać chciałby chyba każdy gracz!

neU
01-05-2010, 13:46
Przeszedłem na x360

Jedna z lepszych gier w jakie grałem, może nawet i najlepsza... ;]

Wciąga, bardzo dobra, a wręcz zajebista fabuła.

9,5/10

baku
01-05-2010, 14:04
W dwójkę nie miałem okazji zagrać, ale słyszałem dużo pozytywnych opinii o tej grze ;-)

Grałem za to w jedynkę, która również była zajebi***.

diLL
01-05-2010, 16:00
Heh :-P . Mam podobną opinię jak baku ;-) . Ale w dwójkę , po wrażeniach moich kolegów na pewno bym sobie zagrał lecz mój sprzęt mi na to nie pozwala ^^ .

v0js`
03-05-2010, 15:37
Xbox + AC2...

nie do opisania.. ;]
całe dnie miną raz dwa.. ;]

NemesiS
03-05-2010, 16:28
grałem w 1 przeszedłem całą 20 razy i jeszcze gram ;p